Już wkrótce na ekranach waszych komputerów...

...

piątek, 13 maja 2011

Anioły i demony (2009)

Oryginalny tytuł: Angels and Demons
Reżyseria: Ron Howard
Scenariusz: Akiva Goldsman, David Koepp
Produkcja: USA
Gatunek: Thriller

Światowej sławy historyk i badacz symboli - profesor uniwersytetu Harvarda, Robert Langdon (Tom Hanks) trafia na trop starego bractwa znanego pod nazwą Iluminaci, którego odwiecznym wrogiem jest Kościół Katolicki. Wkrótce dowiaduje się o tykającej bombie nastawionej przez Iluminatów. Nie tracąc więc czasu wyrusza do Watykanu by tam rozwiązać zagadkę. Pomaga mu w tym Vittoria Vetra (Ayelet Zurer) , włoska badaczka. Wspólnie starają się zapobiec katastrofie i uratować Watykan przed totalnym zniszczeniem.  




Wchodząc na salę kinową byłam pewna, że zobaczę coś niezwykłego. Zwłaszcza myśl o odtwórcy głównej roli utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Tom Hanks - według mnie - to gwarancja sukcesu.

Przez cały film siedziałam niczym wgnieciona w fotel nie mogąc myśleć o niczym innym niż o filmie. Niezwykle rzadko mi się to zdarza, aby takie emocje towarzyszyły mi podczas seansu. 

Ten film jest niesamowity. Trzyma w napięciu, jest dynamiczny i względnie poukładany. Widz może niemalże wcielić się w rolę głównych bohaterów i rozwiązywać tajemnice razem z nimi. Problematyka i wykonanie są wręcz mistrzowskie. Dodatkowo nastrój przez cały czas budowany jest przez genialną muzykę, której autorem jest oczywiście Hans Zimmer (twórca muzyki do takich filmów jak "Gladiator" czy "Piraci z Karaibów"). 

Zakończenie i sam przebieg filmu są zaskakujące i trzymają w napięciu, dzięki czemu przez cały film zastanawiamy się nad tym co nastąpi, nic nie jest takie oczywiste (przynajmniej według mnie). 

Wnioski: Polecam wszystkim lubiącym akcję i przede wszystkim historię. Akcja filmu rozgrywa się przecież w Rzymie a co za tym idzie ujętych jest wiele faktów historycznych. Polecam wszystkim!
Ocena: 10/10

1 komentarz:

  1. Uwielbiam ten film. Jedyne co jest z nim nie tak, według mnie, to fakt, że nie do końca pokrywa się z książką. Ale... i tak jest mistrzowski. Pamiętam, że aż nie byłam w stanie iść siku, mimo że chciało mi się potwornie xD

    OdpowiedzUsuń